medialna-bestia

Co chwilę zmieniam wygląd bloga. Ale jakoś nie umiem nic ciekawego znaleĄć... Czegoś odpowiedniego dla mnie. Narazie będzie wyglądać tak. No i jak się podoba??

Hmm byłam w szkole. Wcale nie było tak Ąle. Jakoś żyję, niestety w sobotę odrabiamy drugiego maja. No ale w sumie warto, bo będzie 4 dni wolnego, potem jeden dzień do szkoły i są maturki. Znów dwa dni nie idę :D Wszystko się fajnie ułożyło. Uczyłam się już, muszę teraz nadrobić wszystkie zaległości. Jeszcze nie wiem jak do tego dojdę, ale staram się jak mogę. Rozmawiałam dziś z Piotrusiem. Wreszcie, trochę tęskniłam - trochę bardzo :D Zobaczymy się w piątek. W sobotę chcę iść na koncert Cool Kinds Of Death. Ale nie wiem, bo Misiek gadał coś o T.Love. Humor mi się bardzo poprawił, to dobrzę trochę odpocznę od dołowania się...

MÓWIĘ, DO CHOLERY JAK COś SIĘ W MOIM ŻYCIU NIE ZMIENI TO SOBIE ZROBIĘ KRZYWDĘ!!!!

A właśnie staram się przestać obgryzać paznokcie. Momentami się nie umiem powstrzymać, ale trzymam się mocno. Pomalowałam je sobie, to przynajmniej mam jakąś motywację.

Dostałam dzisiaj na gg wiadomość od Sławka: "chyba umarłem już... w sobie..." Hmmm smutno mi się zrobiło. Martwię się o niego, czasami udaje szczęśliwego, ale on chyba już dawno umarł w sobie. Nie wiem jak mam mu pomóc. Rozumiem go doskonale, ale nie potrafię nic zrobić. Czuję się bezsilna. Czasami mam wrażenie, że on coś do mnie ma. Wszyscy mi to mówią, zresztą czuję to jak się czasem do mnie przytula. Od kąd jestem z Piotrkiem to tego nie robi. Hmmm nie wiem, ja mam swoje zasady i nigdy bym nie mogła zdradzić. Wiem, że bym skrzywdziła, a krzywda zawsze powraca do tego człowieka, nawet podwojona!  Dlatego jestem wierna i nie mam z tym większych problemów :))

Byłam na piwie z przyjaciółką. Trochę żeśmy sobie porozmawiały. Stwierdziłyśmy fakt, że na tym zadupiu nie ma żadnych perspektyw. Tu nie ma jak rozwijać swoich zainteresowań, nie ma nic... Możesz siedzieć całymi dniami przed komputerem, albo szlajać się gdzieś po ulicach, ewentualnie pić. Na tym się kończy lista.... To jest żałosne. Niby Katy są blisko, no, ale takie ciągłe jeżdżenie nie ma sensu.  I w ogóle tam jest obrzydliwie. A jak się chcesz już do czegoś załapać to Ci dupę wystawiają. Taka jest prawda. Wkurzyłam się, wkurzyłam się na własną bezsilność... Jutro znów do szkoły. Nie mogę, na samą myśl mam odruchy wymiotne i dostaję jakichś kowulsji. Teraz mam zakuwanie... Tęsknie za Piotrkiem. Mam nadzieję, że już dziś się odezwie. E tam jestem zmęczona, za dużo pifffka. Idę się położyć. Dobranoc wszystkim!!

Jestem nieszczęśliwa, tylko i wyłącznie z własnej winy. I nie mam tu na myśli nieszczęśliwa bo tęsknie. Mam tak duzo problemów, które sama sobie czasami stwarzam, własnym postępowaniem, że to się w pale nie mieści. Nie wiem jak już mam sobie z nimi radzić, to nie na moją głowę. Ale to jest tylko i wyłącznie moja głupota. Nie potrafię żyć nie niszcząc siebie. Czasami też innych wokół. Tych najbliższych. Wiem przykre, niestety. Kiedyś byłam gorsza, dużo gorsza. Bardzo się zmieniłam i przynajmniej z tego jestem zadowolona. Chociaż dalej nie potrafię żyć. Nie potrafię rozmawiać... nie potrafię określać siebie.... Niekiedy mam przebłyski i czuję tą lekkość na duszy. Ja za dużo myślę! Staram się radzić sobie w życiu. Momentami mam już dość... dość wszystkiego. Naszczęście dziś czuję się dobrze. Co prawda trochę się nudzę, ale zrobię wszystko żeby nie siedzieć cały dzień przed kompem :)

Ból, przeraĄliwy ból... Pustka, samotność... umieram... nie chcę umrzeć... wciąż szukam... czego szukam?? nie wiem... Za dużo problemów, jak ja mam sobie radzić?? Może się zabić?? Chcę zasnąć i już się nie obudzić... Chcę Jego...

"ZIEMIA"

Ta Ziemia, niegdyś piękna, nieskazitelna

Teraz obrzydliwa i wątła

Była dobra

Zapada się... Rozsypuje się... Pęka

Tamten śpiew ptaków, kolor tęczy, letni powiew

Słyszysz to...

                                     Widzisz to....

                                                           Czujesz to...

Nie! Wszystko ucichło, zsunęło się... Cisza...

Miało przyjść zbawienie!

Co zrobiłaś, że jego nie ma??

Czym zawiniłaś??

Miało przyjść zbawienie!

A przyszedł ktoś inny...