Archiwum 10 września 2003


wrz 10 2003 wiersze
Komentarze: 4

Bardzo lubie R. Wojaczka. Milej lekturki życzę!

 

Rafal Wojaczek

BALLADA BEZBOŻNA

 

Gdzie mojej ręki lewej z niebem igra samiec

Tam stado dojnych gwiazd i moja śmierć się pasie

 

Gdzie mojej ręki prawej ogródek się szerzy

Tam żonę martwą zakopują w ziemi

 

Gdzie moich jąder krąży podwójna planeta

Tam wieszają człowieka za to że poeta

 

Gdzie nasienie pośpiesznie porzucone gnije

Tam kobietę do spazmu pobudzają kijem

 

Gdzie mojego mózgowia cieknie wrąca struga

Tam pijak pijąc wie już co jest dobra wódka

 

Gdzie moja stopa lewa bieg planet popędza

Tam nie ma Boga tylko jego impotencja

 

Gdzie moja stopa prawa bieg planet wstrzymuje

Też nie ma Boga tylko nieskończony smutek

 

Gdzie moja męskość głową fioletową straszy

Poślubiona dziewica regularnie krwawi

 

Gdzie patrzę lewym okiem tam widzę: jest Polska

Biskup na świni tyłem wjeżdża do kościoła

 

Gdzie patrzę prawym okiem moje życie marne

Jak zwykle z przyjściem zmroku idzie pod latarnię

 

 

DOTKNĄĆ...

Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada
Nie deszcz, tylko pył z Księżyca spada

Dotknąć ściany, by stwierdzić, że mur
Nie jest ścianą, lecz kurtyną z chmur

Ugryźć kromkę, by stwierdzić, że żyto
Zjadły szczury i piekarz też zginął

Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia
Wyschła oraz wszystkie inne źródła

Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi 

 

 

medialna_bestia : :