kilka rzeczy istotnych dla mnie
Komentarze: 4
Oglądalam wczoraj końcówkę bardzo interesującego filmu... "Purpurowe skrzypce". Niestety tylko końcókę... Zakochalam się w soundtracku to tego filmu, dziś rano zaraz go sobie ściągnęlam. Bardzo polecam (Joshua Bell - Anna's Theme, Joshua Bell - Birth of the red violin, John Corigliano - Red Violin - the gypsies; Jurney Across Europe). Aktualnie się w tym zasluchuje :) Muzyka boska dla uszu!
Wlaściwie dzis coś we mnie umarlo... Ktoś bardzo mnie zawiódl... to wyzwolilo we mnie pewną obojętność... na ludzi. Nigdy czegoś takiego nie czulam, ale teraz wiem nie potrzebuję nikogo. On zawsze oczekuję ode mnie, że wszystko mu o sobie będę mówić... opowiadać. Jednak mimo iż znamy się tyle lat, ja nie wiem nic o nim.... Zwykle nie ma czasu nawet na krótki spacer wyskoczyć... Uważa się za przyjaciela! Ale tak naprawdę co to za przyjaźń? Przstalam wierzyć w slowa...
Jeśli chodzi o milość.... to wygląda mniej więcej tak: Jest sobie facet, przeżyliśmy razem na początku znajomości coś niesamowitego, mimo wszystko ja nie kocham... nie potrafię. Przytulam się do niego czuję obrzydzenie... Nie do jego osoby, tylko do jego osoby jako do faceta. Aktualnie wiem, że nie chcę nikogo... i wiem, że to też minie, ale potrzebuję czasu. Muszę sobie udowodnić, że potrafię radzić sobie SAMA!
Martwi mnie jeszcze jedna sprawa.... ale nie będę o tym pisać... kończę....
Wiesz, co do faceta, chyba odczuwam podobnie nie idnentycznie, ale bardzo podobnie
trzymaj się, pozdrawiam cieplutko
A jeśli chodzi o soundtracki, to dla mnie numerem jeden jest wciąż ten do "American Beauty"... i oczywiście też "Requiem for a dream".
Dodaj komentarz