jesooo ile jeszcze razy??

Ile jeszcze razy się te blogi zepsują???? Nie odzywałam się trochę czasu, a potem blogi padły. W tym czasie troszkę się wydarzyło. Teraz jestem chora... Znów mnie grypa dopadła... :/ bleee W piąek i sobotę byłam na festiwalu, gdzie grał Piotrek z zespołem. Nie będę tu pisać, bo się nieźle narobiło.... Omało zespół się nie rozpadł i takie tam głupoty. A w sobotę było super, ale pół godziny przed autobusem do domu zaczęły mnie wszystkie kości boleć i głowa. Miałam gorączkę. Jak się położyłam spać to się obudziłam dopiero w sobotę o 13:30, a o 14 dalej poszłam spać i tak spałam do 18, a potem od 18 do rana... Dziś już jakoś lepiej się czuję. Naszczęście. Nienawidzę chorować. Może dziś Piotrek przyjedzie, mam taką nadzieję, bo jak nie to nie będziemy się widzieć ze dwa tygodnie :((((( Jedzie na ten cały Borholm na rejs. Ale mu dobrze, ja też tak chcę!! Poznałam ostatnio paru ciekawych ludzi i w ogóle jest fajnie, oprócz szkoły :( W środę już muszę iść do budy bo mam kupe sprawdzianów. Wcale mi się to nie widzi, ale muszę... Życie jest okrutne. Idę się położyć, bo trochę mnie głowa boli... Nie jestem w stanie myśleć...