zmiana wyglądu

Nio właśnie zmieniłam wystrój mojego bloga. Jak wam się podoba??? Bo wg. mnie jest całkiem całkiem :)) Tamten był już nudny.

Byłam dziś z Piotrusiem w tej całej Lanckoronie. W sumie krótko, ale i tak było fajnie :)) Pochodziliśmy sobie po ruinach zamku. Tak się stęskniłam już za miśkiem, ale odbiliśmy to sobie. Wróciłam po 15 do domku, zjadłam obiadek i poszłam na cmentarz. Musiałam umyć grób. Tak mi się chciało, że szok, ale zrobiłam i wróciłam do domku. Nigdzie się dziś już nie wybieram. Jestem zmęczona, co ja taka ostatnio zmęczona jestem. Może to to przesilenie wiosenne?? A byłam jeszcze na lodach. Tak dawno nie jadłam lodów, że już nie wytrzymałam. Ogólnie humorek mam fajny. Chyba pojadę z Piotrkiem na Iron Maiden. Raczej na pewno. Przyjaciółka ma bilety wraz z wejściówkami za kulisy!! Ehh już nie mogę się doczekać trzeciego czerwca. Więc na 90 procent pojedziemy paczką :))) Hehehe i będę mieć płytkę kultów z autografiami. Naprawdę nie mam co robić :)) więc się pochwalę!! Nie lubie się chwalić, ale teraz mam taką ochotę.

Przed wczoraj pisałam smsy, ze Sławkiem. Napisałam mu, że mam dość życia i chyba się zabiję! (Oczywiście to tylko gadanie, nie była bym zdolna się zabić). Na następny dzień rano odpisał mi na tego smsa. Nie miałam ze soba komóry. Miała ją mama :/ I przeczytała tego smsa. Przeprowadziła ze mną poważną rozmwę, ale jest już wszystko OKI. Na szczęście, przecież to tylko takie gadanie. Do czynu nigdy nie dojdzie! Uznaję zasadę, że obojętnie jakby się waliło, paliło to będę żyć. Będę żyć na złość wszystkiemu i wszystkim. W końcu zasługuję sobie na to!! Dostałam to życie, muszę go w pełni wykorzystać. I obojętnie jak to robie, ale robię to dla siebie. I wszystko co przeżyję, jest moje, nikt mi tego nie odbierze. Dobra koniec tego filozofowania :)))) idę sobie soku nalać :)